Info

avatar Oto sobie jestem ja - runaway (z Marcinowic k. Świdnicy) i mój mały bajk-owy świat... Mam przejechane 4451.13 kilometrów w tym 783.26 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.37 km/h (gdyby to kogoś interesowało;)).

Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Mój rowerrrrrrrr:)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy runaway.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Tąpadła

Dystans całkowity:1242.17 km (w terenie 139.00 km; 11.19%)
Czas w ruchu:63:33
Średnia prędkość:19.55 km/h
Maksymalna prędkość:58.20 km/h
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:28.89 km i 1h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
27.25 km 0.00 km teren
01:19 h 20.70 km/h:
Maks. pr.:49.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

standardowo

Czwartek, 10 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 0

Jak byłam w pracy, to myślałam tylko o tym, jak to będzie niesamowicie dzisiaj wyjść na rower - i to na jakąś dłuższą trasę. A jak wróciłam do domu, to tak mi się nie chciało... tak strasznie mi się nie chciało, że chciałabym, żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chciało... Ale jakoś się zmobilizowałam:) Co prawda standardowa trasa, niecałe 30km, no ale lepsze to niż nic. A komplement, który usłyszałam po drodze po prostu bezcenny;) "śliczna dupcia" - górnolotne, nieprawdaż?:D



rzepakowo © runaway


widok na wałbrzyskie górki © runaway


.
Kategoria 20-40km, 2012, Tąpadła


Dane wyjazdu:
57.75 km 0.00 km teren
02:45 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:47.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

przez Oleszną

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 22.04.2012 | Komentarze 0

Padam z nóg... :)

Trochę się endomondo nie spisało dzisiaj i ucięło kawałek trasy. Z Gogołowa do Pszenna powinno być przez Miłochów i Jagodnik.


Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
01:14 h 21.89 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Małe deja vu - powtórka trasy z wczoraj.

Piątek, 20 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 0

Ale za to z Mężykiem:) I szybciej;)



.
Kategoria 20-40km, 2012, Tąpadła


Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
01:19 h 20.51 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

przez Tąpadła od strony Białej

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · dodano: 19.04.2012 | Komentarze 0

Między pracą a pracą;) I nawet udało mi się nie usnąć na radzie;)



PS. Fajne to endomondo:)

.
Kategoria 20-40km, 2012, Tąpadła


Dane wyjazdu:
27.05 km 0.00 km teren
01:23 h 19.55 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

przez Tąpadła

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 1

Strasznie jestem wybredna, jeśli chodzi o pogodę do wyjścia na rower. Dzisiaj słoneczko piękne i to mnie bardzo kusiło, ale jakoś tak przejmująco zimno było i wiatr wiał. Ale po południu zrobiło się trochę lepiej i jednak się z Małżem zdecydowaliśmy:)

I po raz kolejny w tym roku stwierdzam, że z moją kondycją nie jest najlepiej. Mam takie wrażenie, jakby moje mięśnie pamiętały, że były kiedyś zdolne do bardziej intensywnego wysiłku, ale tak mocno się rozleniwiły, że teraz potrzeba o wiele więcej energii (głównie psychicznej), aby je zmotywować do działania. Dzisiaj momentami mi się to udawało, ale średnia prędkość na tej trasie mówi, niestety, sama za siebie. Ma-sa-kra. Powinnam zrobić sobie solidne postanowienie zwiększenia częstotliwości treningów. Ciekawe, czy mi się uda;)

Trasa: Marcinowice --> Zebrzydów --> Kątki --> Wirki --> Wiry --> Tąpadła --> Sady --> Biała --> Zebrzydów --> Marcinowice

.
Kategoria 20-40km, 2012, Tąpadła


Dane wyjazdu:
50.00 km 5.00 km teren
02:42 h 18.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

razem z biegaczami;) ... i ni stąd ni z owąd zrobiło się 50km:)

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 0

Wyjechaliśmy z Małżem z myślą o kibicowaniu kolegom w przebiegnięciu półmaratonu ślężańskiego:) Nawet jakiś czas temu mieliśmy pomysł, żeby sami w nim wystartować, ale "ja i bieganie = nic z tego nie będzie";) W każdym razie dojechaliśmy na przełęcz Tąpadła, ale okazało się, że najprawdopodobniej znajomi już zbiegli w dół. Tak więc my też zjechaliśmy w dół, tyle że zielonym szlakiem:) Oj, jak ja dawno nie jeździłam po takim terenie. Niestety, od nowa będę musiała się przyzwyczajać do zjazdów, bo wrócił strach i związana z tym sztywność. Ale myślę, że niedługo będę musiała się przyzwyczajać, bo już pod koniec zjazdu miałam dużą frajdę:) I udało się nam zdążyć na czas, żeby podopingować trochę znajomych półmaratończyków:) Stwierdziliśmy, że pojedziemy jeszcze na metę do Sobótki, a stamtąd już nie chcieliśmy wracać się tą samą drogą (tym bardziej, że musielibyśmy ją pokonać slalomem wśród tłumu ludzi), więc pojechaliśmy przez Tworzyjanów i Domanice. Dlatego wyszło te 50km. Ja takich dystansów bez żadnego jedzenia, to nie mogę. Żołądek przykleił mi się do kręgosłupa;) Ale nawet dałam radę - aż się zdziwiłam, że miałam tyle siły. Chyba czerpałam energię z pięknej pogody i wiosennych krajobrazów:)

Trasa: Marcinowice --> Zebrzydów --> Kątki --> Wirki --> Wiry --> Tąpadła --> z przełęczy Tąpadła przejazd zielonym szlakiem i wyjazd na drogę pomiędzy Sadami a Białą --> Sobótka --> Garncarsko --> Tworzyjanow --> Maniów --> Maniów Mały --> Chwałów --> Domanice --> Krasków --> Klecin --> Stefanowice --> Marcinowice

.

Dane wyjazdu:
27.70 km 0.00 km teren
01:27 h 19.10 km/h:
Maks. pr.:51.70 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

już coraz bardziej wiosennie:)

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 2

Pięknie, wiosennie. Te pierwsze tegoroczne wypady rowerowe niesamowicie mnie cieszą:) Chyba mi już tego brakowało. Zobaczymy na jak długo starczy mi zapału;) Bo z tym moim zapałem to różnie bywa - czasami jest słomiany. Zapał swoją drogą, ale gdzie się podziała moja kondycja?:( Wystarczyły 4 miesiące, żeby całkiem zniknęła. Mam nadzieję, że jakoś w miarę szybko wróci... Bo pierwsze wyścigi tuż tuż:)

Średnie tętno: 148bpm

Trasa: Marcinowice --> Zebrzydów --> Kątki --> Wirki --> Wiry --> Tąpadła --> Sady --> Biała --> Zebrzydów --> Marcinowice

powoli coraz bardziej wiosennie:) © runaway

Zdjęcie z wycieczki rowerowej © runaway

między Wirami a Wirkami (chyba;)) © runaway

sad (zdaje się, że brzoskwiniowy) © runaway


.
Kategoria 20-40km, 2012, Tąpadła


Dane wyjazdu:
25.79 km 5.00 km teren
01:25 h 18.21 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

liście liście liście :) czyli jesiennymi ślężańskimi szlakami

Niedziela, 6 listopada 2011 · dodano: 06.11.2011 | Komentarze 0

Pięknie dzisiaj było. Wszędzie te liście żółte, czerwone, brązowe.... I słoneczko prześwitujące coraz bardziej przez drzewa. A jak jakiś liść spadał z drzewa w tym słońcu, to wydawało się jakby iskierka leciała:) Cudnie. Oczywiście dywan z liści nie jest zbyt komfortowy do jazdy rowerem. O mało co bym w przepaść nie zleciała przez to, że nie widziałam jakiegoś kamienia. Ale i tak pięknie było:) Tylko ludzi dużo. I psów. Pamiętam szczególnie dwa. Jeden targał wielki konar (taka "malutka gałązeczka";)) i położył go w poprzek drogi akurat jak jechałam, ale na szczęście był przesmyk, przez który mogła przejechać. A drugi - owczarek niemiecki długowłosy - leciał na mnie, ale gdy tylko jego właściciel (jadący na rowerze) zawołał go, to piesek od razu zaczął iść obok niego, posłuszny.

Szkoda tylko, że aparatu nie miałam. Takie piękne zdjęcia można był porobić.

I czułam, że taka długo przerwa w rowerowaniu miała duży wpływ na kondycję. Mam nadzieję, że uda mi się trochę to zmienić i chociaż może na jakąś siłownię chodzić, albo na basen może? No a póki dobra pogoda to oczywiście rower:)

Trasa: Marcinowice --> Zebrzydów --> Biała --> za Białą wjazd na zielony szlak i cały czas zielonym szlakiem aż na --> Przełęcz Tąpadła --> Sady --> Mysłaków --> Zebrzydów --> Marcinowice

.

Dane wyjazdu:
28.24 km 5.00 km teren
01:30 h 18.83 km/h:
Maks. pr.:50.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

zielonym szlakiem (w końcu udało się wyjść na rower!)

Niedziela, 23 października 2011 · dodano: 01.11.2011 | Komentarze 0

Jaka szkoda, że ostatnio tak rzadko wybieram się na rower. Chyba trzeba coś zmienić i spróbować się bardziej zmobilizować. Bo brak czasu to jedno, ale przecież nie jest tak najgorzej, mogłoby się udawać, gdybym tylko trochę bardziej się postarała.

Trasa: Marcinowice --> Zebrzydów --> Biała --> za Białą wjazd na zielony szlak i cały czas zielonym szlakiem aż na --> Przełęcz Tąpadła --> Wiry --> Wirki --> Kątki --> Zebrzydów --> Marcinowice

Zepsuł mi się pulsometr:/

.

Dane wyjazdu:
49.57 km 5.00 km teren
02:37 h 18.94 km/h:
Maks. pr.:46.80 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Karolin(a) :)))))))

Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 1

Baaardzo dobrze mi się dzisiaj jechało. Cieszę się, że miałam czas na taką dłuższą wycieczkę. No i w końcu wybrałam się do miejsca, do którego już od jakiegoś czasu chciałam dojechać. Bo nie tak dawno temu odkryłam, że niedaleko jest miejscowość, która się nazywa „Karolin”. No i tak z przekory trochę chciałam właśnie tak pojechać:) Co prawda spodziewałam się, że to będzie po prostu bardzo mała wioska i rzeczywiście tak było, ale i tak cieszę się, że w końcu tam dotarłam. Bo dwa razy próbowałam wcześniej, ale nie bardzo wiedziałam jak tam dojechać i za każdym razem jakoś omijałam tą miejscowość: albo za wcześnie skręcałam, albo gdzieś źle wjeżdżałam. A dzisiaj w końcu dotarłam:)
Z tego Karolinu nie chciałam się wracać tą samą drogą, więc pojechałam przez las. Takimi ścieżkami widać mało używanymi. W końcu doprowadziły mnie te dróżki do zielonego szlaku i wyjechałam tam gdzie chciałam. Ale po drodze przeżyłam chwilę grozy… Jechałam lekko pod górkę prostą drogą i nawet się nie spodziewałam, że mogłabym się tam wywalić, ale chyba koło mi się zsunęło z koleiny (takiej małej koleiny w dodatku) i nagle się wywróciłam. Ale to tak pechowo, że nadziałam się splotem słonecznym na kierownicę:( Bolało jak cholera i nie mogłam złapać tchu. Pierwsza myśl jaka mi się pojawiła, to że na tym zadupiu nikt mnie nie znajdzie, a ja nawet nie wiem, gdzie jestem. Ale przez chwilę się nie ruszałam i przeszło. Później już mi nic nie było, pojechałam dalej. Nie wiedziałam tylko jaki może być efekt takiego uderzenia. Bo przecież mogło mi coś pęknąć w środku, impakt był duży. Ale koniec końców wyszło dobrze. I przejechałam później jeszcze jakieś 15 km :) Z tym, że już wtedy nie za bardzo zwracałam uwagę na tętno, stwierdziłam że muszę trochę zluzować. Co prawda nie pobłażałam sobie za bardzo i nie wlokłam się, ale tętno najwyraźniej musiałam mieć niskie, bo średnia wyszła taka jakbym w ogóle nie jechałam w tlenie, co nie jest prawdą. Bo pierwsze 30-35km było w tlenie.

Trasa: Marcinowice --> Zebrzydów --> Kątki
to się nazywa mieć dobry widok z domu;) [Kątki] © runaway

--> Wirki --> Wiry --> Jędrzejowice --> Jaźwina --> Uliczno --> Słupice --> Młynica --> Domaszów --> Oleszna
kapliczka w Olesznej © runaway

sianko:D © runaway

tak sobie siedzę na sianku;) © runaway

widok ze stogu siana © runaway

sianko © runaway

--> Karolin
Karolin(a) ;) © runaway

--> Sulistrowice --> Sulistrowiczki --> Przełęcz Tąpadła --> Sady --> Mysłaków --> Zebrzydów --> Marcinowice

Średnie tętno: 128 bpm

.