basen

Czwartek, 31 marca 2011 · dodano: 31.03.2011 | Komentarze 0

40 minut pływania - zbawienie dla mojego kręgosłupa. co prawda boli nadal, ale mniej.

na Tąpadła (powrót przez Białą), a wcześniej basen

Czwartek, 24 marca 2011 · dodano: 24.03.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj trochę dałam sobie w kość. Najpierw tuż po pracy basen - i to głównie kraulem przeplatanym "grzbietem". Potem może 1,5 godzinki przerwy i heja na rower - trening wytrzymałościowy + około pół godziny jazdy w przedziale tlenowym 151-157bpm. Mimo to średnie tętno niezbyt wysokie: 139bpm. Możliwe, że przez ostatnie 10-15 minut, podczas których wiał silny wiatr (aż mnie głowa rozbolała - macie może jakieś teorie na temat tego, dlaczego głowa boli, gdy wieje wiatr??) - oczywiście tzw. wmordewind - i już nie miałam siły, więc jechałam z zatrważającą wręcz prędkością około 15km/h podczas, gdy normalnie w tym miejscu jadę 25-30km/h. Wtedy już nie zwracałam uwagi na tętno.

Trasa:
Marcinowice --> Zebrzydów --> Kątki --> Wirki --> Wiry --> Tąpadła --> Sady --> Biała --> Zebrzydów --> Marcinowice

tuż po zjeździe z przełęczy Tąpadła © runaway

.

basen

Wtorek, 15 marca 2011 · dodano: 15.03.2011 | Komentarze 0

Pół godzinki pływania. Nie więcej niestety, bo pływało się koszmarnie ze względu na tłum ludzi... A jak dostałam od kogoś piętą(?) w kość ogonową, to już zupełnie przestało być przyjemne. Ale tak to jest jak się idzie na basen o 18... Nigdy więcej. Teraz już tylko czwartki 14 albo 15. Wtedy jest lux.

.

basen

Czwartek, 3 marca 2011 · dodano: 04.03.2011 | Komentarze 0

45 minut pływania - zbawiennie dla mojego biednego kręgosłupa. Gorzej z kolanami, bo na moje nieszczęście najbardziej lubię pływać żabką. Ale przemogłam się dzisiaj i kilka długości przepłynęłam kraulem. Albo może raczej jakimś połamańcem, który - mam nadzieję - chociaż w kilku procentach przypominał kraula;)

.

stacjonarne podsumowanie - luty 2011

Niedziela, 27 lutego 2011 · dodano: 27.02.2011 | Komentarze 0

stacjonarka: 274 minuty (ok 4,5h....) - marniutko, oj marniutko...
basen: 1,5h
marszobiegi: 46 minut

Za sukces lutego mogę zapisać pierwsze wyjazdy w teren:) W sumie 208 minut. Tak na dobry początek:) Jeszcze rok temu nawet bym nie przypuszczała, że będę jeździć na rowerze w zimie;)

.

stacjonarne podsumowanie - styczeń 2011

Poniedziałek, 31 stycznia 2011 · dodano: 27.02.2011 | Komentarze 0

W styczniu moje trenowanie wyglądało tak:
- rower stacjonarny: ponad 12h (730 minut)
- basen: 1,5h
- marszobiegi: 30 minut
- orbitrek: 2h
- trening siłowy: 1h

.

stacjonarne podsumowanie - grudzień 2010

Piątek, 31 grudnia 2010 · dodano: 27.02.2011 | Komentarze 0

W grudniu spędziłam prawie 11 godzin (dokładnie 655 minut) na rowerze stacjonarnym, 3 godziny na basenie i 1 godzinę na MARSZObiegach.

.