Info

Więcej o mnie.





Mój rowerrrrrrrr:)
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Maj2 - 2
- 2013, Kwiecień4 - 3
- 2013, Marzec1 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 1
- 2012, Sierpień3 - 1
- 2012, Lipiec5 - 0
- 2012, Czerwiec6 - 0
- 2012, Maj8 - 2
- 2012, Kwiecień7 - 1
- 2012, Marzec6 - 2
- 2012, Luty2 - 0
- 2011, Grudzień5 - 2
- 2011, Listopad2 - 2
- 2011, Październik3 - 1
- 2011, Wrzesień5 - 2
- 2011, Sierpień15 - 6
- 2011, Lipiec10 - 5
- 2011, Czerwiec13 - 2
- 2011, Maj17 - 6
- 2011, Kwiecień9 - 7
- 2011, Marzec15 - 4
- 2011, Luty4 - 5
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik2 - 2
- 2010, Wrzesień4 - 2
- 2010, Sierpień4 - 0
- 2010, Lipiec2 - 0
- 2010, Maj2 - 0
- 2010, Kwiecień4 - 0
- 2010, Marzec2 - 0
- 2009, Listopad2 - 1
- 2009, Październik1 - 0
- 2009, Wrzesień1 - 0
- 2009, Maj2 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 19
Dane wyjazdu:
26.74 km
23.00 km teren
02:04 h
12.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:scott contessa 55
bikemaraton Głuszyca 2012
Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 19.07.2012 | Komentarze 0
W końcu udało mi się wystartować w jakimś maratonie! Co prawda przez ostatnie 3 tygodnie nic nie trenowałam, a przez ostatnie 10 dni był trening, ale szkoleniowy, z zupełnie innej działki - w dodatku dość intensywny, z małą ilością snu. Wyjazdowy - więc nie miałam roweru, a wypożyczyć mi się żadnego nie udało. Dobrze, że wtedy chociaż trochę w siatkę pograłam i przeszłam się 15km na Łysicę.A w Głuszycy była chwila grozy... Koło mi się musiało ześlizgnąć po korzeniu, no i już leciałam w dół i miałam wizję obijania się o drzewa, połamanych kości itp. Ale na szczęście spadłam tylko jakieś hmmm 5-7(?) metrów w dół i stwierdziłam, że ciało jest niesamowicie mądre - że zanim zdążyłam pomyśleć jak ustawić nogę czy rękę, żeby się jakoś wyasekurować, to ciało już zdążyło tak zareagować, że udało się uniknąć przelecenia przez kierownicę głową w dół. Ufff...
Ostatecznie, jak na minimalną ilość treningów w tym roku, to poszło mi całkiem nieźle:) Open 280/348, K 28/60, K2 12/20
A tak w ogóle, to szkoda mi tych wszystkich poprzednich wyścigów, w których nie mogłam wziąć udziału... No ale teraz już każdy maraton mój;) W niedzielę Zieleniec:)
Średnie tętno 172bpm (wow, podejrzanie wysokie...)
.