Info

avatar Oto sobie jestem ja - runaway (z Marcinowic k. Świdnicy) i mój mały bajk-owy świat... Mam przejechane 4451.13 kilometrów w tym 783.26 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.37 km/h (gdyby to kogoś interesowało;)).

Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Mój rowerrrrrrrr:)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy runaway.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
29.00 km 20.00 km teren
02:08 h 13.59 km/h:
Maks. pr.:46.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

BikeMaraton Karpacz 2011

Sobota, 17 września 2011 · dodano: 24.09.2011 | Komentarze 2

Karpacz z założenia miał być dla mnie ostatnim wyzwaniem sezonu. Najważniejszym wyzwaniem. Ten wyścig szczególnie zapamiętałam spośród czterech, w których brałam udział w zeszłym roku. Był dla mnie wtedy najtrudniejszy i najbardziej „kryzysogenny”. Dlatego bardzo zależało mi na tym, żeby w tym roku również wystartować – bo byłby to bardzo dobry sprawdzian mojej formy po sezonie treningów z Oxygen Cycling

Celem było zmniejszenie straty do najlepszego zawodnika w porównaniu do zeszłego roku i to, żeby nie być ostatnią (tak jak to miało miejsce w poprzednim sezonie;)). Oba te cele zostały zrealizowane i to w więcej niż 100% :) A do tego jeszcze przyjechałam na metę o 38 minut szybciej niż w zeszłym roku i ANI RAZU nie prowadziłam roweru. W zeszłym roku prowadziłam rower m.in. pod dosyć stromy wjazd (Droga Chomontowa) i miałam wtedy taki duży kryzys, że aż łzy same napływały mi do oczu i myślałam sobie „nigdy więcej!”. W tym roku pod ten podjazd podjechałam i czułam, że nawet gdyby był dłuższy to miałabym jeszcze wystarczająco siły, żeby jechać dalej:) Jestem też bardzo zadowolona z tego, że nie wystraszyłam się zjazdu, który był kawałek za Drogą Chomontową. Dla mnie był on bardzo trudny i w zeszłym roku sprowadzałam tamtędy rower, a również w tym sezonie jeszcze kilka-kilkanaście tygodni wcześniej też bym nie dała rady. Ale udało się:) I biorąc to wszystko pod uwagę, był to dla mnie najlepszy wyścig sezonu:) Wiele osób narzekało na tę trasę, że za łatwa, że za dużo asfaltów itp. Ja czegoś takiego nie zauważyłam. Nie mogę się doczekać Karpacza za rok:)

Podsumowując. Miejsce 4 na 7 zawodniczek w kategorii K2 (w zeszłym roku 10/10). Strata do najlepszego 52 minuty (w zeszłym roku 1h22min). Żadnego złażenia z roweru i podprowadzania czy sprowadzania. Pokonanie Chomontowej i zjazdu za Chomontową. Wszystko to sprawia, że BikeMaraton w Karpaczu był dla mnie bardzo przyjemnym zakończeniem sezonu startów. Mam nadzieję, że był też zapowiedzią dobrej formy na kolejny sezon. Bo teraz już to wiem z całym przekonaniem, że moja forma i technika jazdy w porównaniu do zeszłego roku jest dużo dużo dużo lepsza. Treningi nie poszły w las;)

K2: 4/7
K: 13/52
Open: 205/329

BikeMaraton Karpacz - zacieszam, bo fotograf (pozdrowienia dla fotografa;)) krzyczy do mnie "Nie ma hamulców!" ;) © runaway

fot. Piotr Rasztar

upadłam i powstałam i jadę dalej:) © runaway

fot. Joanna Tomes

.
Kategoria 20-40km, 2010, maratony



Komentarze
runaway
| 08:15 niedziela, 25 września 2011 | linkuj Hehe, marzenie;) Chyba musiałabym nie mieć żadnej konkurencji, żeby być 1. No ale pomarzyć sobie mogę:)
KOCURIADA
| 19:38 sobota, 24 września 2011 | linkuj 10...4...w przyszłym sezonie skazana jesteś na miejsce 1, nie ma to tamto :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jacys
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]