Info

Więcej o mnie.





Mój rowerrrrrrrr:)
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Maj2 - 2
- 2013, Kwiecień4 - 3
- 2013, Marzec1 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 1
- 2012, Sierpień3 - 1
- 2012, Lipiec5 - 0
- 2012, Czerwiec6 - 0
- 2012, Maj8 - 2
- 2012, Kwiecień7 - 1
- 2012, Marzec6 - 2
- 2012, Luty2 - 0
- 2011, Grudzień5 - 2
- 2011, Listopad2 - 2
- 2011, Październik3 - 1
- 2011, Wrzesień5 - 2
- 2011, Sierpień15 - 6
- 2011, Lipiec10 - 5
- 2011, Czerwiec13 - 2
- 2011, Maj17 - 6
- 2011, Kwiecień9 - 7
- 2011, Marzec15 - 4
- 2011, Luty4 - 5
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik2 - 2
- 2010, Wrzesień4 - 2
- 2010, Sierpień4 - 0
- 2010, Lipiec2 - 0
- 2010, Maj2 - 0
- 2010, Kwiecień4 - 0
- 2010, Marzec2 - 0
- 2009, Listopad2 - 1
- 2009, Październik1 - 0
- 2009, Wrzesień1 - 0
- 2009, Maj2 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 19
Dane wyjazdu:
28.27 km
0.00 km teren
01:15 h
22.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:scott contessa 55
przez Domanice
Czwartek, 9 czerwca 2011 · dodano: 09.06.2011 | Komentarze 0
Marcinowice --> Stefanowice --> Gruszów --> Wilków --> Niegoszów --> Panków --> Śmiałowice --> Gołaszyce --> Domanice --> Krasków --> Klecin -> MarcinowiceŚrednie tętno: 128 bpm
Ech. Nie bardzo mi się dzisiaj chciało wyjść na rower. Powinnam była pójść na basen, w sumie czwartki to najbardziej dogodny termin dla mnie na basen. No ale stwierdziłam, że jak pójdę na basen, to na rower już na pewno nie.
Nie wiem czy mój pulsometr coś źle działa, czy co się dzieje, ale znów średnie tętno niskie. Dopiero po paru kilometrach w ogóle udało mi się wejść w tlen, a później co chwilę wypadałam z niego. A ostatnio jak jechałam tą trasą, to tętno średnie było 135bpm, a jeszcze wcześniej 143bpm i to jadąc wolniej! Więc nie wiem o co chodzi. Tzn. pewnie to zależy też od dnia, może od pogody itp. Ale mam wrażenie, że mój układ sercowo-naczyniowy szybciej się usprawnia pod wpływem treningu w porównaniu do realnie odczuwanej wydolności. Tak jakby serce mogło dać radę z jeszcze większym wysiłkiem, ale mięśnie niekoniecznie....
.