Info

avatar Oto sobie jestem ja - runaway (z Marcinowic k. Świdnicy) i mój mały bajk-owy świat... Mam przejechane 4451.13 kilometrów w tym 783.26 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.37 km/h (gdyby to kogoś interesowało;)).

Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Mój rowerrrrrrrr:)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy runaway.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
73.00 km 20.00 km teren
04:05 h 17.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

kierunek: Zamek Cisy, cel: ognicho :))))))))

Niedziela, 5 czerwca 2011 · dodano: 07.06.2011 | Komentarze 0

Oj dzisiaj mąż mnie wymęczył na tej wyprawie rowerowej.... Do tej pory najwięcej km, które pokonałam na raz, to było niewiele ponad 40km. A dzisiaj te 73km.... W połowie zrobiliśmy przerwę, bo zresztą naszym celem było ognisko w pobliżu zamku Cisy. Zjedliśmy kiełbaskę, napiliśmy się, chwilę odsapnęliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną. W sumie większą część trasy stanowiły jednak asfalty, ale to dlatego, że mamy dość daleko do tych górek, w które zmierzaliśmy. Ale zielony szlak był tam masakryczny. W jednym momencie musieliśmy nawet zejść z rowerów, bo co chwilę były zwalone drzewa, albo szło się wąziutką ścieżką tuż nad przepaścią, u podłoża której płynął strumyk. Na szczęście nie był to aż taki duży odcinek.

Nogi mnie teraz bolą jak nigdy... Chociaż większą część trasy pokonaliśmy w tlenie. A jak wracaliśmy, to nie miałam już siły na mocniejsze pedałowanie, ale mimo tego, że nie jechałam też wolno, to nie mogłam już wejść w tlen (mąż jechał w tlenie, a przecież jechał za mną, więc tą samą prędkością, co doprowadza mnie do wniosku, że chyba mam źle ustalone zakresy tętna). Gorzej, że nie jestem pewna, czy we wtorek będę w stanie wysiedzieć w siodełku.... Bo po tych 73km bolą troszkę cztery litery.... Nawet bardziej niż troszkę.

Trochę nawet się zdziwiłam, że dałam radę tyle km przejechać. Baaaardzo pozytywnie:)

Marcinowice --> Stefanowice --> Gruszów --> Wilków --> Pszenno --> Jagodnik --> Świdnica --> Bystrzyca Dolna --> Witoszów Dolny --> Witoszów Górny --> jeziorko Daisy --> wjazd na zielony szlak i jazda w przeważającej części właśnie nim i częściowo żółto-niebieskim --> Wałbrzych-Palmiarnia --> Stary Książ --> Świebodzice --> zamek Cisy. Powrót przez Świebodzice, Witoszów, Świdnicę, Jagodnik, Wilków i Gruszów - drogami asfaltowymi.

Średnie tętno: 142 bpm

Zrobiłam zdjęcie zamku, ale nie wiem czemu zniknęło mi z telefonu:( Trzeba będzie tam pojechać jeszcze raz:D


PS. Łańcuch wymieniony. Trochę się biedny dzisiaj naterkotał i poprzestawiał zanim się dotarł.

.
Kategoria 2011, ponad 40km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]